piątek, 4 maja 2012

Rozdział 17

Nawet nie wyobrażacie jak ja mogłam się cieszyć gdy go zobaczyłam. To na prawdę mój Lou! Koncert zaczął się od piosenki What Makes You Beautiful. Oni dają z siebie na scenie wszystko. W końcu nadszedł czas na tę magiczną solówkę. Do tej pory nie wiedziałam kto ją śpiewa. Gdy w końcu zobaczyłam Harry'ego, który zaczyna śpiewać myślałam, że padnę. On ma taki głos? Po plecach zaczęły mi przechodzić ciarki. W duchu miałam nadzieję, że nikt tego nie zobaczy. Co się ze mną dzieje? Ja i Harry? hahaha... Dobry żart. Przecież kocham Lou.. I to nie jest takie wymyślone uczucie, wzięte z kosmosu. To się czuje tu- w sercu. Kolejną piosenkę, którą dedykowali swoim fanom było Another World. Gdy Liam podniósł mikrofon do ust na sali rozniosły się krzyki, piski i płacz. Co oni w nim widzą? Zgodzę się może i jest przystojny ale nie tak jak.... Moje oczy krążą po wszystkich członkach zespołu i nagle zatrzymuje się na Harrym. Wróć!! STOP!! Bez zastanowienia powinnam powiedzieć Lou! Nie.. To wszystko wina tego pobytu w szpitalu. Tak, to na pewno to. Zamyśliłam się... Nim zdążyłam się połapać głos Zayn'a obwieszczał, że to już ostatnia piosenka tego wieczoru. A tą piosenką było I want. Chłopcy potrafią doprowadzić dziewczynę do stanu wewnętrznej euforii. Gdy Harry zaczął śpiewać zaczął zbliżać się niebezpiecznie blisko sceny. Natychmiast założyłam na głowę kapelusz, który miałam w dłoni aby mnie nie rozpoznał. Nachyliłam nisko głowę i wpatrywałam się w czubki palców. Po chwili rozbrzmiały ostatnie nity tej piosenki i sala rozbrzmiała piskiem.
- Hej słuchajcie moi drodzy. Z chęcią zaśpiewalibyśmy wam jeszcze coś ale dzisiaj już stopujemy. Jak sami wiecie Haroldzik- i tu wskazał ręką na Harry'ego- nie ma się za dobrze.
- Tak.- odezwał się Harry ledwo co- na prawdę was przepraszam. Starałem się dać z siebie wszystko. Dziękuję wam Paryżu!
- A teraz zapraszamy po autografy itp. Zresztą sami wiecie czego chcecie - powiedział Niall i wszyscy ruszyli do wyjścia.
                                                                         ***
Te dziewczyny nie mają za grosz rozumu. Wściekam się jak najbardziej potrafię. Moje biedne nogi. Całe są podeptane. Już teraz wiem, że na następny koncert muszę zabrać glany. Powoli ruszam się za tłumem gdy nagle jakaś dziewczyna krzyczy na mnie
- Hej! Może byś się ruszyła! nie zależy Ci na spotkaniu z Louisem?-
- Wiesz.- mówię- ja mam go codziennie więc nie mam co się spieszyć-
- Ta jasne.. To niby po co Ci ten Paryż teraz?- pyta i odchodzi.
Zastanawiam się nad tym. Po co właściwie tu przyleciałam? Przecież mogłam poczekać na niego w Londynie. Kilka dni dłużej ale wtedy mogłabym uniknąć takich sytuacji jak te. W końcu udaje mi się doczłapać do odpowiedniego sektora i staję na końcu kolejki. Jakiś mężczyzna sprawdza czy są tu tylko Ci, którzy mają przepustki. Strasznie mi szkoda tych, którzy muszą opuścić to pomieszczenie. Powoli moje serce zaczyna ulegać gdy nad głową słyszę:
- Na miłość Boską to Ty Em?- ups.... no i nici z niespodzianki. Zobaczył mnie Zayn.
- Zayn! Możesz być ciszej?- łapię go za rękaw i odciągam w jakiś zaułek. Ochroniarz widząc co robię chciał mnie złapać ale Zayn wyjaśnił mu kim jestem.
- No to może teraz wyjaśnisz mi co tu robisz?- mówi czarnuszek i mnie przytula. Jak mi tego brakowało!
- Hmm.. Przyjechałam na koncert jakiegoś tam zespołu ale nie za bardzo mi się podobał więc spadam z powrotem do Londynu- mówię i pokazuję mu język. Nie pozostaje mi dłużny i robi to samo
- No to przecież mogłaś dać nam znać! Nie stałabyś w tej kolejce-
- No właśnie o to chodzi, że nie mogłam! To miała być niespodzianka! A teraz nici z niespodzianki- mówię i patrzę mu smutno w oczy. Co za oczy!!!
- Jakie tam nici! Ja ani słówka nie szepnę! Zrobimy tak- i Zayn szybko wyjaśnia mi co i jak. Po chwili ochroniarz przychodzi i mówi nam, że reszta się niecierpliwi.
- Jesteś kochany- mówię i daję mu buziaka w policzek- do zobaczenia i ani słowa! -
- Jasne szefowo- odpłaca się tym samym i ucieka. Wychodzę na korytarz i rozglądam się czy nie widać już nikogo z zespołu i wyruszam na koniec kolejki. Plan był następujący: Chłopcy teraz podpisują płyty i bla bla bla... A ja mam udawać ich potencjalną fankę. Zayn ma siedzieć cicho.. Na samym końcu wejdę ja i jeszcze jakieś 5 dziewczyn stojących przede mną. Gdy oni już im to wszystko podpiszą podejdę do nich i zapytam się o zdjęcie. Muszą się zgodzić! Stanę za nimi i zdejmę kapelusz i ta daaa!!!! Mam nadzieję, że to wszystko wypali.
Kolejka jest tak strasznie długa, że po około godzinnym staniu zdejmuję buty i siadam na ziemi. Z czasem ludzi robi się coraz mniej i mniej... W końcu przychodzi nasza kolej.
- Chłopcy to już ostanie 6 osób- oznajmia im ochroniarz i puszcza do mnie oczko. Zaraz zaraz.. Ach no tak! to ten sam co chciał mnie zabrać od Zayn'a.
- No na szczęście - mówi Liam- nie daję już rady.
- Ja tak samo- mówi Lou- zaraz jak to skończymy muszę zadzwonić do Em. Uśmiecham się w duchu i naciągam kapelusz na twarz.
- Ty Harry patrz - mówi Niall. - Spójrz na tę dziewczynę w białej sukience. Idealna dla Ciebie-
- Fiu fiu! Faktycznie stary!- mówi Lou.
Zbliżamy się do stolika. Słyszę głos Lou. Serce bije mi tysiąc razy szybciej niż biło mi kiedykolwiek wcześniej. Nogi miękną mi a ja czuję, że nie wytrzymam tego napięcia.
- A dla Ciebie co możemy zrobić?- zwraca się do mnie Harry
- Cóż...- odchrząkuję i próbuję zmienić głos - zdjęcie by mnie zadowoliło. - mówię i zbliżam się do chłopców
- A może podciągniesz ten kapelusz? Taka zgrabna dziewczyna jak Ty musi mieć bardzo ładną twarz - mówi Harry i obejmuje mnie w tali.
- Wszystko w swoim czasie.- mówię i odwzajemniam uścisk. Przez palce przelatuje mnie dreszcz. W momencie błyśnięcia lampy odrzucam kapelusz do tyłu i uśmiecham się najładniej jak potrafię.
To co dzieje się potem jest nie do opisania. Wzrok wszystkich łącznie z zszokowanym Harrym ląduje na mnie.
- Ale przecież to..- zaczyna Niall
- To Em.- dokańcza Lou i widzę jak robi się blady. Ich miny są bezcenne!
- No pewnie, że Em! Chodź tu mała!- mówi Zayn i biegnie do mnie. Po chwili jego dłonie obejmują moją talię i kołyszą jak małe dziecko. Reszta stoi jak zaczarowana. - Ej no co wy? Gdzie wasze maniery! Harry! Przywitaj się z Em! - i po chwili wszyscy stojący obok mnie dosłownie rzucają się na mnie. Upadam na ziemię pod tym ciężarem. Ukradkiem spoglądam na kąt w którym stał Lou. Ciągle tam stoi i ani drgnie.
- Dobra dobra starczy bo ją zgnieciecie- mówi Zayn i ściąga ze mnie wszystkich. Gdy już wszyscy stoją na nogach Harry jako jedyny wpada na pomysł aby podać mi rękę i mnie podnieść.
- Chodź mała.- mówi a ja wstaję. Po chwili zostaję zasypana buziakami przez chłopaków. Przyszła pora Harry'ego. Nie wiem co ja chciałam zobaczyć ale obracam się tak niefortunnie, że usta Harry'ego spoczywają teraz na moich. Czuję jak moje oczy się rozszerzają a ja odskakuje od niego jak poparzona.
- Em dobrze Cię widzieć- mówi Harry i zbliża się do mnie. Po chwili tulimy się jak gdyby nigdy nic. - Udawaj, że nic się nie stało. Obróć sytuację w żart.- szepce mi do ucha a ja wykonuję jego polecenie
- Kochany braciszku.- mówię i ściskam go. Po chwili wszyscy się śmieją oprócz Lou. Ten stoi jak stał.
-  A temu co?- pytam i wskazuję na Lou ciągle obejmując Harry'ego
- Kolega chyba się zawiesił- mówi Loczek i chce zwolnić uścisk. Gdy nasze ciała się rozdzielają czuję prąd przechodzący przez palce gdy nasze dłonie się na moment stykają.
- No to go zresetuj- mówię patrząc mu w oczy a zieleń tych oczy przenika moje ciało na zewnątrz. Spoglądam na jego usta i znów patrzę w oczy.
- Ale ma ochotę go pocałować- myślę i zmuszam się aby spojrzeć na innych. Chłopcy już coś tam ,, szperają'' przy Lou a Harry mówi mi do ucha ,, Dobrze Cię widzieć całą i zdrową''  po czym odchodzi.
* Oczami Lou*
Nie mogłem uwierzyć własnym oczom w to co widzę. Czy to możliwe, że to na prawdę Em? Moja mała, słodka Em? Ta sama Em, która powinna teraz odpoczywać w Londynie a mimo to jest teraz w Paryżu? ,,Rusz się głupku" myślę ale moje nogi odmawiają posłuszeństwa. Patrzę na miejsce w który przed chwilą stała Em. Nie ma jej. Spoglądam niżej i widzę biały materiał jej sukienki, który wystaje spod Liama, Harry'ego a Nialla. ,, Miłe powitanie. Nie ma co'' myślę i spoglądam na Em już na swoich nogach. Wygląda prześlicznie w tej sukience. Jak anioł. Właśnie jest obdarowywana przez chłopaków pocałunkami. ,, Ona jest dla nich jak siostra. Kochają ją jak siostrę ale to ja byłem tym najlepszym i ją mam. To moja Em''. Z zamyślenia wyrywa mnie głos Zayn'a
- Może ruszysz tyłek i przywitasz swoją dziewczynę nim Ci Haroldzik ją zwinie?-
- A tak jasne. - mówię i ruszam do przodu. Jest odwrócona do mnie tyłem i poprawia sukienkę. Podchodzę do niej i obejmuje ją w talii. Jest taka delikatna! Po chwili staje przodem do mnie a ja nie mogę się na nią napatrzeć.
- Em- ujmuje jej twarz w dłonie- to na prawdę Ty!- po chwili trzymam ja w dłoniach i przyrzekam sobie, że jej już nie zostawię.- Łobuzie jeden nawet nie wiesz jak martwiłem się o Ciebie!-
- Wiem Lou- jej głos jest cichy i spokojny. Jest w nim wszystko. Miłość, radość, smutek i ciepło- Na prawdę Cię przepraszam. Nie spodziewałam się, że to wszystko się tak skończy. - Mówi i jej uścisk staje się mocniejszy
- Bałem się, że Cię stracę- mówię jej a ona przyciąga moją twarz do swojej i patrzy w oczy mówiąc:
- Nigdy mnie nie stracisz. Będę zawsze przy Tobie.- jej usta są tuż przy moich. Wdycham jej zapach i nie mogę jej nie pocałować. Po chwili czuję ciepło, które rozchodzi się po całym moim ciele.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Takie romansidło mi dzisiaj wyszło! Ale w końcu musi być nutka romantyzmu w tym opowiadaniu :)
Nie mogłam się oderwać od pisania ale w końcu stwierdziłam, że dosyć na dziś bo muszę mieć co umieścić jutro :) Kochane dziękuję wam za wsparcie, którym jesteście dla mnie! Nie dałabym teraz rady! Kocham was!!!! Każdy komentarz, każde dobre słowo to dla mnie jak kropla wody w ten upalny dzień. Miłego czytania xxx

8 komentarzy:

  1. JEJCIU , uwielbiam Cie normalnie , rozdział przepiękny ,nie mogę się doczekać następnego!:*.Oby pojawił się szybciutko :c

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje opowiadanie jest po prostu cudne i tym razem na prawdę słowa mi się kończą. Zawsze próbuję napisać coś więcej, ale tym razem nie umiem. Mam okropnego doła i nie potrafię się pozbierać, a wszystkie moje blogi stoją miejscu. Jeżeli ktoś zna jakiś sposób na poprawę humoru - Proszę, napisz do mnie! Moja przyjaciółka pyta się mnie jakim cudem jeden człowiek mógł mi zabrać całą radość, a ja umiem powiedzieć tylko - Wróci, przynajmniej mam taką nadzieję. Jestem chyba najbardziej żałosnym człowiekiem na świecie, godzinami oglądam Pamiętniki Wampirów i pożeram lody, a na dodatek żalę się w internecie. Na dodatek mój komentarz mimo długości, mało ma wspólnego z komentarzem. Mimo wszystko twój blog jest najlepszy, chociaż przyznaję że przez ten cały romantyzm czuję się dużo gorzej. Jesteś najlepszą pisarką jaką znam, kocham twój styl pisania. Poza wszystkimi pozytywnymi uczuciami, jestem po prostu piekielnie zazdrosna. Ale to nie pierwszy raz. I'm yours forever! xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na prawdę doceniam to co robisz mimo iż źle się czujesz. Rozumiem Cię.. Spójrz. Zostałam teraz sama ale wiem, że nie wolno stać w miejscu. Zakochałam się w kimś tak bardzo do mnie podobnym ale okazało się, że ja mu szczęścia nie mogę dać. Przykro mi teraz ale jakoś muszę żyć. Poprawa humoru?? Hmm... nie wiem jak Tobie ale mi zawsze humor poprawia domowe SPA. Zapraszałam kogo miałam i odnowa biologiczna. :) Maseczki, malowanie pazurków, ładny makijaż, układanie włosów i świat jest Twój. Jeśli chodzi o chłopaka to wiesz... On potem będzie żałował, że stracił taki skarb jakim jest Twoja osoba. xxx

      Usuń
    2. No i bardzo mi przykro, że przez ten rozdział jest Ci gorzej. Postaram się jakoś pisać tak aby moje rozdziały nie raniły nikogo :D
      A co do tego pisania to uwierz już wczoraj pisałam do was, że usuwam bloga bo nie widziałam najmniejszego sensu ale w ostatniej chwili opamiętałam się i stwierdziłam, że nie mogę was zawieść.

      Usuń
    3. Dobrze że nie usunęłaś bloga bo jest na prawdę świetny. A pisząc rozdziały nie przejmuj się czy ktoś przypadkiem nie ma doła bo zawsze znajdzie się taka osoba. A co do tego pomysłu ze SPA na doła to zrobił się bardzo popularny. Moja najkumpela i bro powiedzieli że jedę dzisiaj z nimi do centrum handlowego i SPA. Mam jakoś nie jasne wrażenie, że nie mam w tej sprawie nic do gadanie. A co mi tam... Mój bro i tak będzie żałował bo nienawidzi takich miejsc. Dziękuję Ci bardzo, już czuję się trochę lepiej lody i Pamiętniki Wampirów czynią cuda. Jesteś najlepsza! xxx

      Usuń
  3. Ah to teraz dostaniesz ode mnie jeszcze z milion kropel, aby ci w gardle pełnym pomysłów nie zaschło :p

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie no , czyżby coś kroiło się miedzy Harrym , a Em ? Ciekawe , ciekawe... ;] Jesteś mistrzynią w takich romansidłach , wielkie ukłony z mojej strony ! I nawet mi , singielce, nieszczęśliwie zakochanej ( widzę , że nie tylko ja mam ten problem.. ) przypadł do gustu ;**

    Całuję , Emila ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. To ona został Lou? Szkoda mi go. To nie będzie fair. No się o nic martwił a ona zakochuje się w kimś innym. Zaraz czytam następny rozdział

    BUZIAKI Edzia

    OdpowiedzUsuń