piątek, 23 listopada 2012

Rozdział 109




Londyn, 22 grudnia
Drogi Niall’u
dziękuję Ci za każdą chwilę, którą mi poświęciłeś. Wielokrotnie uświadomiłeś mi, że w życiu nie są ważne pieniądze, dobra materialne ale, że najważniejszym dobrem w całym naszym życiu jest rodzina i pasja. Liczę na to, że w końcu odnajdziesz tę osobę właściwie tę dziewczynę, która pokocha Cię z całego serca i będzie gotowała Ci to wszystko czego tylko zapragniesz.
Jesteś niesamowicie uzdolniony i niech to Cię nie zwiedzie. Nigdy nie osiadaj na laurach! Bądź zawsze taki jaki byłeś przy mnie: czuły, troskliwy, nieśmiały i kochający.
Żałuję, że nie dane mi jest robić Ci w tej chwili kanapek, śmiać się z Twoich żartów i słuchać Twojego ciepłego głosu.
Proszę Cię tylko o jedno. Pilnuj Harry’ego i pomagaj mu. Nie pozwól mu się poddać i załamać. Bierz czynny udział w wychowywaniu Lennie, w końcu jesteś jej ojcem chrzestnym, naucz ją miłości do muzyki….
Kocham Cię, zawsze Niall!
Emma.

Londyn, 22 grudnia
Liam!
Wiem, że te słowa po pewnym czasie nie będą już miały dla Ciebie żadnego znaczenia ale chcę Ci z całego serca podziękować za wszystko, absolutnie za wszystko co zrobiłeś dla mnie przez te dwa lata naszej znajomości, które… Cóż się dziwić, minęły niczym jeden dzień.
Życzę Ci tego abyś i Ty zrozumiał, że to właśnie Marry jest tą jedyną i wziął ją za swoją żonę. Nigdy nie zapominaj i tym kim jesteś. Nigdy nie zapominaj o swoje rozwadze i zimnej krwi w każdej z życiowych sytuacji. Uśmiechaj się częściej kochany!
Pilnuj Harry’ego i tego aby to spoiwo, które łączy was, które łączy waszą przyjaźń nigdy nie uciekło, nie wyparowało.
Trzymajcie się wszyscy razem a będziecie szczęśliwi.
Dziękuję za wszystko…
Kocham, Emma

Londyn, 23 grudnia
Lou!
Och mój kochany Lou!
Chcę byś wiedział, że nigdy nie miałam i nie będę mieć do Ciebie żalu o to co stało się pomiędzy nami. Tak jak już Ci niejednokrotnie mówiłam, życie jest tylko jedno i nie jesteśmy idealni. Popełniamy błędy na których się uczymy a Ty kochany wyciągnąłeś odpowiednią lekcję z tego co miało miejsce.
Podziwiałam Cię i podziwiam do tej pory. Poświęcałeś mi każdą swoją chwilę, byłeś przy mnie wtedy gdy tego oczekiwałam, bez względu na to co miałeś w danym momencie do zrobienia.
Nigdy nie przestałam Cię kochać. Zawsze nosiłam zalążek tego uczucia w serduchu, które biło ze zdwojoną siłą na Twój widok, na Twój dotyk, na Twój głos..
Chcę Cię przeprosić za wszystkie okropieństwa, które Ci wyrządziłam.
Wiem, że było tego sporo i mam nadzieję, że z czasem wybaczysz mi to wszystko.
Jesteś niebywale czułym chłopakiem, który zawojował moim sercem i ukoił ból po ogromnej stracie.
Dla mnie zawsze będziesz tym pierwszym.
Kocham, Emma

Londyn, 23. grudnia
Kochany przyjacielu,
Zayn… Ten list musiałby by być ogromny gdybym chciała wszystko napisać to co chcę. Jednak muszę się streszczać bo nie mam zbyt wiele czasu i w każdym momencie mogę stracić to co mam najcenniejsze- życie.
Muszę Cię przeprosić za to, że tak długi czas Cię zwodziłam. Zayn, ja naprawdę Cię kochałam i kocham. Zawsze byłeś w moim sercu i każdy nasz pocałunek, każde wymienione spojrzenie nie było bez znaczenia.
Nie miałam nigdy takiego przyjaciela jak Ty. Jestem wdzięczna za to, że dane mi było spotkać Cię i móc pokochać… Pokochać ze wzajemnością.
Każda spędzona z Tobą chwila, każda Twoja rada i każdy twój uśmiech był dla mnie na wagę złota. Może i było różnie, może i było czasami źle ale to Ty zawsze byłeś tym, który spieszył mi z pomocą, chciał mnie wysłuchać a potem wyśmiać moją głupotę.
W obliczu śmierci takie rzeczy są naprawdę miłym wspomnieniem.
Wiem, że kochasz Jennę. Życzę Ci z nią tego czego nie mogłeś zaznać ze mną. Kochany. Opiekuj się tymi potworami i nie pozwól aby coś was poróżniło. Tym bardziej kobieta.
Nie chcę tutaj się rozpisywać bo wywołało by to potok łez u mnie ale naprawdę. Nie zmieniaj się.
Kocham, Emma

Londyn, 24. grudnia
Kochany mężu
patrzę  na Twoje zamknięte powieki i widzę lekki uśmiech pojawiający się na Twoich ustach. Najpiękniejszy widok jaki kiedykolwiek dane mi było zobaczyć. Co tam wszelkie zachody słońca, wybuchy sztucznych ogni kiedy ja mam Ciebie- najpiękniejszą istotę na ziemi.
Nie oczekuję od Ciebie tego, że będziesz opłakiwać mnie całe swoje życie, to byłoby swojego rodzaju egoizmem z mojej strony.
Chcę abyś znalazł sobie kogoś, kogo będziesz w stanie pokochać. Zrób to dla siebie, zrób to dla Lennie. Nie chcę by wychowywała się bez matki, chcę by miała jakiś pierwowzór.
Proszę Cię, przekaż jej ten naszyjnik, który dziś dostałam od Ciebie na jej 13. urodziny.
Opowiadaj jej o mnie, pokazuj zdjęcia ale nigdy nie ukrywaj przed nią prawdy. Zapisz ją do szkoły baletowej i naucz szacunku do innych.
Będę wam pomagała tak jak będę mogła…
Harry… Proszę nie poddawaj się, nie smuć, nie załamuj. Wiem, że teraz brzmi to jak polecenie w całkowicie w innym języku ale kochanie… Nie można tak żyć. Żyj tak jak ja. Od czasu do czasu pogrążaj się we wspomnieniach ale nigdy nie przekraczaj cienkiej linii zatracenia.
Jesteś moją prawdziwą, najprawdziwszą miłością. To było przeznaczenie że przyjechałam do Londynu i wpadłam akurat na Ciebie i Louisa. To było kochany mężu przeznaczenie.
Nie bój się prosić o pomoc przyjaciół, oni zawsze będą w stanie poświęcić się dla Ciebie.
Pamiętaj o tym, że w końcu się spotkamy…
Kocham z całego serca….
Wiecznie oddana, Emma.
Hej!
Dzisiejszy rozdział nie jest jak rozdział:)
Pomyślałam, że takie listy pożegnalne Em do chłopaków co nieco wam rozjaśnia :D
Mam nadzieję, że nie zawiodłam was!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz