sobota, 28 kwietnia 2012

Rozdział 12

Na scenie stoi Lou i reszta chłopaków. Ktoś bierze mnie za rękę i ciągnie prosto na środek sceny. To na prawdę on! To na prawdę Lou. Tak bardzo chcę go przytulić ale na jaką dziewczynę ja wyjdę?
- Posłuchajcie- zaczyna Lou- wiem, że może to i głupie ale ta oto dziewczyna, która stoi tuż obok mnie jest dla mnie najważniejsza. Niestety... Zepsułem to przez co okropnie ją zraniłem. Em- mówi to spoglądając na mnie- proszę wybacz mi i daj mi ostatnią szansę. Ja na prawdę nie potrafię bez Ciebie żyć... Bez Ciebie... Kurcze...- Lou ukradkiem wyciera łzy z policzka a ja już wiem, że mówi prawdę.
- Wystarczy Lou. Już wszystko wiem..-
- wiesz? - pyta zdziwiony chłopak
- Tak. - podaję mu rękę- a teraz chodź. Przesłuchanie ciągle trwa.. Porozmawiamy w innym miejscu - schodzimy ze sceny a za nami reszta.
- Patrzcie ! To chłopaki z One Direction!- Krzyczy jakaś dziewczyna i w ciągu kilku minut robi się wokół nas wielki tłum. Lou ciągle usiłuje trzymać moją rękę ale niestety nie udaje mu się i zostajemy rozdzieleni. Daję nu znak ręką, żeby zadzwonił do mnie po tym wszystkim i usuwam się na zewnątrz.
                                                                                    ***
Czasami w naszym  życiu jest tak, że najpierw musi być gorzej aby potem było lepiej. Przychodzi taki czas w naszym życiu, że wydaje nam się, że osiągnęliśmy pełnię szczęścia i będzie już tak zawsze. Jednak los jest dla nas tak okrutny, że odbiera nam to w ciągu kilku minut. Zostajemy na świecie sami. I co dalej? Zapomnieć i jakoś żyć czy żyć wspomnieniami i stać w miejscu? Dobre pytanie.. Sama do tej pory nie wiem. Jakaś część mnie wie, że rodziców już nie ma ale ile razy bym nie spojrzała na drzwi ciągle sądzę, że zaraz wejdą jak gdyby nigdy nic się nie stało.  To wszystko dzieje się zbyt szybko. Londyn, Lou, Jess, miłość i to moje szczęście. Czy tak powinno być? Czy teraz nie powinnam mieć czasu żałoby, zadumy i refleksji nad życiem? Czy nie powinnam próbować znaleźć się blisko Patryka? O dziwo nie czuję nic takiego. Chcę żyć i cieszyć się, że znalazłam miłość i przyjaciół. Można powiedzieć szczęście w nieszczęściu.
                                                                                  ***
Z zamyślenia wyrywa mnie głos Lou
- Em wszystko ok?- pyta zatroskany
- Tak. Wszystko ok- dopiero teraz zauważam że dookoła mnie jest już ciemno. - Troszkę wam się zeszło-
- Przepraszam Cię. Usiłowałem jakoś się wyrwać ale nie dałem rady..- mówi smutno
- Nie szkodzi. I tak musiałam kilka spraw przemyśleć-
- No właśnie.. I co dalej?- pyta mnie a ja wstaje i podaję mu dłoń. Po chwili czuję ciepło jego dłoni. Idziemy przed siebie. Nogi prowadzą nas nad Tamizę
- I co dalej? Nie wiem. Boję się tego, że ona znów będzie chciała coś wykombinować. Boję się, że któregoś zamiast do mnie przyjedziesz do niej. Boję się kolejnego dnia. - zatrzymuję się i spoglądam mu w oczy- Boję się, że Cię stracę- Lou zbliża się się do mnie tak, że teraz nasze czoła stykają się.
- Nie stracisz. Obiecuję Ci to. A Jess odpowie za to co zrobiła. Jeszcze jutro Cię przeprosi! -
I nagle blask fleszy. Zza drzew wyłania się mnóstwo osób z aparatami i robią nam zdjęcia.
- O cholera! Paparazzi!- krzyczy Lou i ciągnie mnie za sobą
- Lou co się dzieje? -Usiłuję się dowiedzieć
- Potem Em, potem!- biegniemy ile sił w nogach przed siebie. Oglądam się za siebie i widzę, że ciągle biegnie za nami kupka ludzi. Kolejny obrót i widzę, że powoli robi się ich coraz mniej. Po kilku minutach nie ma już nikogo za nami. Chwila odpoczynku i pytam Lou
- Może teraz mi powiesz o co chodzi?-
- Jasne. To byli paparazzi. Jutro wszędzie będą artykuły o mnie i o Tobie. Chciałem jakoś tego uniknąć ale jak widać byłem za mało ostrożny...-
- Ale czego uniknąć?-
- Jak sama wiesz jestem członkiem zespołu, który cieszy się nie małą popularnością w UK. Starałem się aby  nie zobaczono mnie z Tobą bo to oznacza duże komplikacje w życiu.-
- A dokładnie?- pytam lekko przestraszona
- Wiesz. Antyfani, docinki ze strony innych ludzi a najczęściej dziewczyn.. Przepraszam Em-
- Lou daj spokój. Na prawdę nie musisz przepraszać bo prędzej czy później i tak by nas zobaczono. Przecież jesteśmy parą tak?- pytam uśmiechając się
- Tak ale.. Co?! Czyli wybaczasz mi i zaufasz na nowo?-
- Wiesz...- udaje, że się waham - Niech stracę. W końcu gdzie ja znajdę takiego głupka?- pytam i śmieję się zarazem
- Oj Em! Jak ja Cię kocham! - wykrzykuje Lou a po chwili jest już w moich ramionach
- Spokojnie. Mamy dużo czasu na takie wyznania. - mówię i spoglądam na Lou, który gwałtownie robi się smutny- Co się dzieje Lou?- pytam zdenerwowana
- Bo Em... Chciałem Ci to powiedzieć wcześniej ale nie było okazji... Chodzi o to, że nie mamy aż tak dużo czasu..- mówi to i siada na ławce.
- Ale jak to? Czy jest coś o czym powinnam wiedzieć?-
- Tak. Jest i to dużo.-
- Lou mów, że szybciej. Zaraz tu zwariuję!- mówię martwiąc się co on tak właściwie chce mi powiedzieć
- Ale Em.. Ja nie wiem od czego zacząć...- mówi cicho
- Najlepiej od początku- sugeruję mu
- No bo ja muszę... - urywa i wydaje z siebie cichy jęk.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Proszę bardzo! Życzę wam miłego czytania i zachęcam do komentowania! W końcu udało mi się to dokończyć... na dworze taki upał że nie idzie się skupić no ale proszę bardzo!
Dobranoc! xoxo :)

5 komentarzy:

  1. No kurde, jak ty to robisz że każdy następby rozdział jest bardziej... No nie wiem jak to określić... wciągający, ciekawy no po prostu zajebisty! Z coraz większą niecierpliwością czekam na next. To jest jeden z moich trzech ulubionych blogów o 1D. Zaglądaj też czasami do mnie momentswithonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zgadzam się z Tobą. blog jest wciągający :)
      moje ulubione blogi to:
      smile-its-easy.blogspot.com
      momentswitchonedirection.blogspot.com
      onedirection-lovestory.blog.pl
      a wasze:p?

      Usuń
    2. To tak samo jak moje ;D
      Ja czytam jeszcze 1d-diary.blog.onet.pl , ale ostatnio dziewczyna rzadko wchodzi .

      Kolejny świetny rozdział , kolejne oczekiwanie na następne .. Kocham tego bloga ! ;*

      Usuń
    3. Ojej... tak mi miło :) Dziękuję za każde słowo! No i mam nadzieję, że kolejne rozdziały was nie rozczarują.... Uwielbiam was :D

      Usuń
  2. Urywasz w najlepszych momentach! Ale i tak kocham twoje rozdziały. Są po prostu zajebiste!

    Uwielbiam Edzia

    OdpowiedzUsuń