sobota, 28 lipca 2012

Rozdział 67

* Liam*
Wszystko działo się tak szybko. Nagła śmierć Lucy sprawiła, że zbliżyliśmy się do siebie nie jako zespół ale jako przyjaciele, rodzina. Marry od kilku dni nie miała dla mnie czasu a to wszystko za sprawą zakończenia roku szkolnego, który nieuchronnie się zbliżał. Koniec liceum daje się jej we znaki, chodzi ciągle przemęczona, smutna no i przepracowana. Ku mojej rozpaczy nie może znaleźć dla mnie czasu ale pociesza mnie to, że na zakończenie roku zabiera mnie ze sobą. Na after party również.
Podziwiałem Harry’ego za jego troskę, szczerość, stanowczość a przede wszystkim za to, że nie daje się zwariować. Potrafi odnaleźć się w tak dramatycznej sytuacji czego ja nie mógłbym zrobić. Poddałbym się na starcie. Sądzę, że jesteśmy dla niego swego rodzaju oparciem. Sprawy nabierają obrotu. Kłótnia Harry’ego z Emmą nie była miła dla naszych uszu. Oni chyba o nas zapomnieli…

* Louis*
Trafiony zatopiony! Ha! W końcu Harry dostaje kosza i to na moich uszach! Nie powinno mnie to cieszyć, nie tak zachowuje się przyjaciel ale mi to sprawiło pewnego rodzaju satysfakcje. Nie potrafię tego wyjaśnić ale wydaje mi się, że wiąże się to z uczuciem jakim darzę Emmę. Miałem ochotę wyjść z pokoju gdy Harry zaatakował słownie Em ale powstrzymał mnie Zayn. Miał rację bo jakbym ruszył na niego to zapewne kłótnia by ustała i nie wiedzielibyśmy co jest dalej a były to naprawdę pikantne szczegóły.
W końcu w chwili ciszy Zayn kichnął tak głośno, że nasz kamuflaż trafił szlag.

* Zayn*
Kłótnia kłótnią ale Harry przegiął. Jak mógł ją tak zranić? Co to miało być? Czy on jej nie ufa? On zawsze mówiący, że zaufanie jest podstawą związku nagle daje pokaz swojej zazdrości i braku zaufania? Co się dzieje?!
Louis myśli, że nie widzimy jak się cieszy ale my mamy uszy i oczy dookoła głowy więc widzimy jego zadowolenie, że Harry dostał kosza od Em.
Moja Em… Tak mi jej szkoda. Matka naszego Loczka nie akceptuje jej bo myśli, że zrani jej synka. Ale on  w końcu jest dorosły i ma prawo wybierać to co chce. Jak im się nie uda to dostanie po tyłku i tyle. To on będzie cierpiał a nie ona. Ludzie uczą się na błędach. Ale wiem, że w ich przypadku nie będzie takiego końca. Oni są sobie przeznaczeni to widać.
Pewnie zastanawiacie się co jest między mną a Jenną? Cóż… Jakoś nie potrafimy się dotrzeć. Nie podoba jej się ta cała zabawa w sławę, ma dość  życia w świetle fleszy i reflektorów. Gdy poszliśmy raz do kawiarni na kawę i ciastko fotoreporterzy nie mogli od nas odstąpić. Wymyślili sobie, że jesteśmy parą a my przecież zapewnialiśmy ich, że jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. Ona wie, że ja ciągle coś czuję do Emmy i jej to nie przeszkadza. Wiem, że ona ma też problemy miłosne i staram się jej pomóc jak potrafię. Jesteśmy naprawdę dobrymi przyjaciółmi. Oczywiście nie tak dobrymi jak ja i Emma, żadna dziewczyna jej nie dorówna ale Jenna jest niesamowita.
Liam kręcąc się spowodował, że w powietrzu znalazło się zbyt dużo kurzu i… APSIK!
Cały misterny plan podsłuchiwania kłótni trafił szlag.

* Emma*
- Słyszałeś?- zapytałam pociągając nosem. Stałam przytulona do klatki piersiowej Harry’ego i ani śniło mi się od niej odklejać.
Jedyne czego nie rozumiałam to mama mojego chłopaka. Co ja jej takiego zrobiłam, że mnie nie lubiła? Przecież jak byliśmy u nich to było wszystko pięknie, ładnie a teraz nagle wyjeżdża z podatnością na narkotyki i samobójstwa. Cholera jasna! Nie dałam poznać tego po sobie ale troskę przestraszyłam się tego co on mi powiedział. A jeśli to była prawda i jest to jakoś genetycznie uwarunkowane i skończę tak jak ona?
Nie chcę zostawić Harry’ego, chłopaków i całej reszty. Nie tak wyobrażałam sobie moje życie.
- Gdzie są chłopaki?- zapytał mnie chłopak
- Kto?-
- No Liam, Zayn i Lou. Gdzie oni są?- uderzyłam się ręką w głowę i po cichu podeszłam do drzwi sypialni w której oni spali. Gdy z zaskoczenia otworzyłam drzwi wysypała się nasza wesoła gromadka.
- Cześć wam- zaczął Zayn uśmiechając się głupio
- Wiecie, że nie ładnie jest podsłuchiwać?- zaczął Harry
- Ale my nic nie słyszeliśmy!- zaczął kombinować Liam. Po chwili róż wypełzł mu na policzki a my wiedzieliśmy, że kłamie.
- Liam co jak co ale kłamać to nie potrafisz- powiedziałam uśmiechając się rozbawiona całą sytuacją- Jak dużo słyszeliście?-
- Tyle co i nic. Tylko troszeczkę- odezwał się Louis leżący na Zayn’ie i zaczął gładzić go po policzku
- To znaczy?- Harry wydawał się spięty
- No od momentu w którym zaciągnąłeś Em do domu i zacząłeś zalewać ją pytaniami- odpowiedzieli chórkiem jakby się umówili co powiedzieć
- Ja nie mogę- powiedział stojący za mną Harry, uderzył o coś ręką i zbiegł na dół.
- Harry nie unoś się! To nic takiego!- krzyknęłam ale chłopak najwyraźniej mnie nie słyszał.- W sypialni w szafie na drugiej półce od dołu są ręczniki. Weźcie sobie i idźcie się umyć. Zaraz coś ugotuję- powiedziałam i zbiegłam za chłopakiem.
Nie było go w salonie, w kuchni ani nawet na zewnątrz. W końcu dostrzegłam, że drzwi prowadzące na taras są uchylone. Podeszłam i pośród wysokiej trawy i nie przycinanych od lat krzaków siedział Harry i spoglądał w niebo.
- Wiesz nie myślałem, że tak będzie wyglądało moje życie. W życiu nie spodziewałem się, że spotkam grupkę tych idiotów i będę sławny, nigdy nie pomyślałem, że zakocham się na zabój w rudowłosej dziewczynie o pięknych oczach- spojrzał na mnie a ja mimowolnie uśmiechnęłam się i nieśmiało podeszłam do niego. Podałam mu dłoń, on chwycił ją i wstał. – Nigdy nie myślałem, że moja matka okaże się egoistką jakich mało na tym świecie i będzie rozpowiadała takie rzeczy. Nigdy też nie myślałem, że moi przyjaciele będą musieli słyszeć jak kłócę się z Tobą. Przepraszam Cię Emmo.-
- Harry. Daj spokój. Nie masz za co przepraszać mnie. Raczej to ja powinnam to zrobić bo trochę przesadziłam z James’em ale on mnie rozśmieszył. Brakowało mi tego od kilku dni. Prawdziwego śmiechu, szczęścia i beztroskiej radości.-
- A propo beztroskiej radości. Chodź, mam coś dal Ciebie- powiedział Harry, puścił oczko i pociągnął za rękę.
W zawrotnym tempie znaleźliśmy się w kuchni a Harry wyjął ogromne pudełko lodów waniliowych.
- Lody?- zapytałam piskliwym głosem, który przepełniony był radością.
- Taaak!- krzyknął Harry a jego oczy pomniejszyły się przez uśmiech, który zagościł na jego twarzy.
Zaczął nakładać je do pucharków. Po chwil na dół zeszli chłopcy a ja przypomniałam sobie, że nie mam nawet obiadu dzisiaj dla nich.
- Dzisiaj zaczniemy obiad w dosyć niekonwencjonalny sposób bo zaczniemy od lodów- powiedziałam i widziałam jak ich mordki uśmiechają się do mnie. Przeszłam obok Harry’ego przesuwając dłonią po jego tyłku na co on spojrzał na mnie i uśmiechnął się w dwuznaczny sposób.
- Ja to nie wiem co wyście brali ale nie zachowujecie się normalnie- zaśmiał się któryś z chłopaków
- My nigdy nie byliśmy normalni- zaczęłam i wyciągnęłam naczynia- Harry gdzie są zakupy?- zapytałam
- W samochodzie. Zaraz pójdę- powiedział i zaczął wycierać dłonie o spodnie
- Gdzie o spodnie?!- krzyknęłam i pogoniłam go z kuchni. Chłopcy zaczęli się śmiać a Harry wyszedł po zakupy. Po chwili wróciły z kilkoma siatkami. Czego ja w nich nie znalazłam. Zdecydowałam się na zupę krem z pomidorów i placki ziemniaczane z sosem węgierskim.
- Ta daaaa!- krzyknął Harry i odsunął się. Lody wyglądały cudownie! Świeże owoce, dużo polewy malinowej, żelki, wiórki, wafelki mój Panie czego tam nie było!
- Kocham Cię!- krzyknęłam i wskoczyłam mu na ręce. Pocałowałam go delikatnie w usta
- Tylko tyle za taki trud?- zapytał
- Więcej będzie potem- uśmiechnęłam się tajemniczo
- uuuuuu- zaśpiewali nam chłopcy na co my wybuchliśmy śmiechem. Podałam im łyżeczki do lodów i usiedliśmy aby móc je zjeść. Siadłam chłopakowi na kolana. Było mi dosyć dziwnie bo potrzebowałam więcej bliskości z nim kiedykolwiek indziej. Powinnam się cieszyć ale coś było nie tak. Harry robił śmieszne miny a wszyscy co chwilę wybuchali śmiechem. Gdy zjadłam lody chłopaki siedzieli dalej a ja poszłam przygotowywać obiad. Nie poszło tak źle. Wszystko mi smakowało a ja miałam wilczy apetyt.
- Ale ładnie pachnie- zaczął Louis i zaczął zaglądać do naczyń. Strzeliłam go po palcach- A to za co?- zapytał
- Za ciekawość- powiedziała opanowana. Wyjęłam z szafki obrus w śmieszne cytryny i nakryłam do stołu. Gdy postawiłam wazę z zupą na stole usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Siadajcie do stołu ja otworzę- powiedziałam i rzuciłam fartuszek w róg pokoju
- Tak?- zapytałam bez spoglądania kto stoi przed drzwiami
- Em proszę o coś zjadliwego do jedzenia bo w tych samolotach to nic nie da się zjeść-
- Niall!- krzyknęłam i przytuliłam blondyna. Chyba był w szoku bo przez chwilę nic nie robił ale potem wczuł się i przytulił mnie delikatnie ale na tyle mocno abym poczuła zapach kurczaka- Masz wyczucie czasu bo akurat siadamy aby zjeść obiad- pocałowała jego policzek i zaprowadziłam do jadalni
- Cześć!- wszyscy zerwali się ze stołu i przytulali chłopaka. Bałam się aby nie wylali zupy i ku mojej radości nic takiego się nie stało.
- Dobra, dobra siadajcie i jemy- zaczęłam głodna jak mało kto. Nalałam każdemu pełen talerz zupy i po chwili nie było słychać nic innego jak szczęk sztućców. Potem przyszła kolej na drugie danie i tu atmosfera się nieco rozluźniła. Niall opowiadał o tym jak samolot mu uciekł, jak babcia nauczyła go lepić pierożki i wiele, wiele innych.
Po obiedzie Zayn zaproponował mi pomoc w posprzątaniu naczyń a chłopaki poszli na spacer. Na spacer? Nieźle to wymyślili. Poszli po alkohol bo na wieczór planowali ognisko w ogrodzie ale raczej nic  tego bo ogród był w opłakanym stanie.
- Już dobrze?- zapytał mnie chłopak gdy reszta wyszła
- Tak. Wszystko dobrze. Małe kłótnie czasem potrafią zdziałać cuda- uśmiechnęłam się
- Em… To nie była mała kłótnia. On przegiął i dobrze o tym wiesz-
- Wiem i za to dostał w twarz-
- Uderzyłaś go?!- Zayn zaczął się śmiać
- Bo zaraz i Ty możesz dostać- ścisnęłam ręce w pięści a chłopak wykonał unik. Zaczęłam się śmiać i zamknęłam zmywarkę.
- Pomożesz mi posprzątać ogród?- zapytałam
- Jasne- powiedział a gdy wyszliśmy na taras złapał się za głowę- zdajesz sobie sprawę, że bez miotacza ognia nie damy rady?-
- Damy ,damy- powiedziałam i odpaliłam kosiarkę. Zayn chwycił za sekator i przycinał krzaki. W przeciągu kilku godzin ogród zmienił się nie do poznania a ja lepka od potu poszłam pod prysznic.

* Zayn*
Zawsze zastanawiało mnie to jak by to było gdybym był chłopakiem Emmy. Tak niewiele brakowało, tak niewiele trzeba było nam abyśmy byli szczęśliwi. I nagle Harry wyjechał z tym co czuje i nagle zakończył się związek z Louisem i nagle stałem się dla niej TYLKO przyjacielem. Akceptowałem to bo ją szczerze kocham ale nie mogę przeboleć tego, że między nami nic więcej nie będzie.
Siedziałem na dworze i podziwiałem słońce. Co prawda było na tyle nisko, że widziałem jego koniec ale nie przeszkadzało mi to. Miejsce na ognisko było przygotowane a  w opuszczonej szopie na tyłach domu znaleźliśmy ławki i stolik więc nie musieliśmy bawić się w noszenie krzeseł z domu.
I pomyśleć, że niecałe 2 godziny temu śmiałem się z Emmy jak jej kosiarka zgasła i nie mogła jej odpalić. Ona śmiała się ze mnie bo nie wiedziałem do czego służy motyka a obydwoje wybuchliśmy śmiechem jej wynosiliśmy stolik z szopy. Chciałbym się naleźć z nią w takim miejscu gdzie nikt nie będzie nam przeszkadzał, gdzie nikt nie będzie nam stawiał zakazów i mówił, że tak nie można bo tak nie wypada. Byłem zły, że to nie ja mogę ją dotykać przed sen, cieszyć się jej uśmiechem i patrzeć całe 24 godziny na ten uśmiech. Chyba nie będę potrafił kochać nikogo tak jak Emmę.
- Zayn! Zayn! Możesz mi pomóc?- zawołała mnie dziewczyna z góry
- Już idę!- powiedziałem i pobiegłem na górę
- Nie mogę zapiąć łańcuszka, pomożesz mi?- dziewczyna odgarnęła włosy z szyi i podała łańcuszek na którym wisiał srebrny wisiorek.
Zapinając zawieszkę na szyi dotykałem jej bladej skóry. Była rozpalona i pachniała jak zwykle poziomkami. Gdy dziewczyna wstała podziękowała mi i pocałowała rozpalony policzek
- Dziękuję Zayn- szepnęła i zaczęła się oddalać
- Em czy Ty robisz to specjalnie?- zapytałem lekko poirytowany
- Ale o co chodzi? O to, że poprosiłam Cię byś zapiął mi łańcuszek?- instynktownie złapała się za szyję
- Nie. Chodzi mi o tego buziaka. Ja Em już tak nie mogę. Patrzeć się na Ciebie i Harry’ego zakochanych, zapatrzonych w siebie. Nie potrafię udawać, że to mnie nie rusza bo rusza i to bardzo! Nie potrafię się wyzbyć uczuć do Ciebie. Nie potrafię Em…..- mój głos lekko się załamał
- Zayn. Ja wiem, przepraszam nie powinnam tego robić. Myślisz, że mi jest łatwo? Kochać Harry’ego, mieć w głowie Ciebie a w sercu nadal Louisa? To nie jest łatwe! Nie przewidywałam, że moje serce będzie tak wariować. Nie przypuszczałam, że przyjdzie mi się zakochać w członkach sławnego zespołu. Nie przypuszczałam, że będę musiała kochać kogoś innego niż Patryk!-
- Em, Em już spokojnie. Wiem, że jest Ci ciężko a ja tylko to wszystko komplikuje. Zapomnij o tym co powiedziałem przecież w Sylwestra mówiliśmy, że przyjaźń jest lepsza niż związek bo jak się pokłócimy to i tak zaraz do siebie wrócimy a w związku różnie bywa. Tak więc zapomnijmy o tej rozmowie i chodźmy szykować jedzenie.-
- Tylko tyle? Nic więcej?- zapytała dziewczyna cicho. Odwróciłem się do niej twarzą i powiedziałem:
- Nie, to nie wszystko. Zapomniałem o tym- podszedłem, uchwyciłem jej twarz w dłonie i pocałowałem ją. Pocałunek przyniósł ukojenie dla mojej duszy i ciała. Była taka delikatna ale zdecydowana. Wiedziałem, że ona potrzebuje tego równie mocno jak ja. Gdy usłyszeliśmy szczęk zamka w drzwiach odkleiliśmy się od siebie.
- Em! Już jesteśmy!- zawołał Harry- Gdzie jesteś?-
- Na górze, już schodzę. Zayn idzie się wykąpać i możemy zacząć ognisko- powiedziała i już miała schodzić gdy podbiegła do mnie i pocałowała po raz ostatni moje usta
- Nie wiem dlaczego ale nie mogę wyrzucić Cię  głowy. Kocham Cię ale ta miłość nie może istnieć. Nie może Zayn rozumiesz? Tylko przyjaciele nic więcej. Nic- i pobiegła na dół. Oparłem się o drzwi po czym wszedłem pod prysznic, który uśmierzył moje emocje, które targały całym ciałem.

* Emma*
Co ja narobiłam? Co ja głupia narobiłam? Czy ja już wariuję? Czy ja jestem poważna? Mam chłopaka a całuje jego przyjaciela. Jak nie Louis to on. Jest źle. Stanowczo źle ale Zayn tak cudownie całuje, że ja się rozpływam przy nim a te jego… STOP! Nie mogę o nim tak myśleć.
- Co się stało z ogrodem?- zapytał Harry
- A więc ja i Zayn wiedzieliśmy, że wasz spacer ma drugie dno i wiedzieliśmy, że idziecie po alkohol. Zrobiliśmy miejsce na ognisko i cóż… Bawimy się dzisiaj wieczorem Panowie- uśmiechnęłam się na co cała czwórka krzyknęła o tak! I pobiegli na górę się stroić.
Zaczęłam powoli wyjmować talerze, kubki, sztućce gdy ktoś stanął obok mnie.
- Pomóc?- zapytał Zayn
- Chętnie- uśmiechnęłam się i podałam mu talerze. – Chodźmy- ruszyłam na zewnątrz i położyliśmy rzeczy na stole. Podczas gdy on rozpalał ogień ja rozłożyłam rzeczy tak aby to wszystko miało ręce i nogi. Gdy skończyłam usiadłam i nalałam sobie soku. Po chwili przyszli chłopcy niosąc alkohol i zabawa zaczęła się na dobre.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej :)
Nie mogę z tego rozdziału!
Ostatnio dostałam kilka wiadomości, które na prawdę nie były miłe. Ja nie rozumiem dlaczego ludzie coś takiego robią. Sprawia im to przyjemność? Mieszanie innych z błotem? Zapewniam Cię moja droga koleżanko, że blog jest w pełni moje autorstwa i proszę Cię nie wymyślaj, że jest inaczej.
Pfff... Nie powinnam się tym przejmować ale to jest wkurzające! No ludzie bądźmy poważni.

Może powicie mi coś o sobie? Kilka słów?
Pozdrawiam, Magda

20 komentarzy:

  1. No cześć, co by tu powiedzieć. Rozdział jak zwykle cudowny nie powiem, że nie. Już sama nie wiem co myśleć o tym Zaynie, jak zawsze kocham całą piątkę nad życie to w tym opowiadaniu coś mi nie styka. Hmmm... No nie wiem, ale pomijając moje głupie wątpliwości, twój blog jest THE BEST! A no i, coś o mnie? Ale, że tak z wyglądu czy coś innego? No więc tak... blond włosy, niebieskie oczy, chyba coś z 170cm, a tak no i w październiku kończę 15 lat. A teraz reszta, co by tu... A tak, kocham śpiewać, no i grać, na czym? Skrzypce, kalrnet, gitara, pianino i wszystko co mi się nawinie. Trochę to dziwne, i know! Nie za bardzo wychodzi mi kłamanie, coś trochę jak Liam za drzwiami w tym rozdziale tylko, że ja już nawet nie próbuje. O czymś zapomniałam? A tak, wolny czas no cóż poza muzyką kocham robić zdjęcia, najczęściej są na nich moi najlepsi przyjaciele i ich głupie miny. Czyli, że kto? A no mój bro i najkumpela, dużo bym mogła o sobie pisać, no ale chyba nie ma to najmniejszego sensu, a więc chyba już skończę. Z niecierpliwością czekam na next, no i nie wiem jak mój blakberry wytrzymał wciskanie tych wszystkich klawiszy. xxx

    PS Jeszcze coś o mnie? Jestem na tyle głupia, że cieszę się jak małe dziecko takim zwyczajnym stołem do ping-ponga naprawdę już nie wyrabiam sama z sobą ;***

    Swoją drogę jak mogłam użyć w jednym komentarzu i tego xxx i tego ;***? Muszę chyba wziąć od ciebie jakieś lekcje pisania, co ty na to? ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ode mnie? Chyba raczej ja od Ciebie :D
      Przypominam, że to m.in dzięki Tobie zaczęłam pisać:)
      Widzę, że nie tylko ja mam problemy ze sobą. Mam fazę na śmianie się i cóż.. Chodzę i śmieję się jak chory człowiek :D
      Widzę, że to co pisze powoduje u Ciebie mieszane uczucia odnośnie naszej piąteczki :) Ciekawe dlaczego ?;)

      Usuń
    2. Tak, wspominałaś już że dzięki mnie zaczęłaś pisać ale jakoś w to nie wierzę i nie spodziewaj się, że coś takiego kiedykolwiek do mnie dotrze. Co do tej "fazy" mam dokładnie to samo jakiś tydzień, dwa temu byłam w warszawie u moich kuzynek, whatever zrobiłyśmy sobie taką jak to się mówi "babską noc" no przynajmniej we dwie bo moja starsza kuzynka zabawiała chłopaka którego zaprosiły Olciki, coś gubię się w zeznaniach. W każdy bądź razie całą noc we dwójkę się śmiałyśmy, tak że byłyśmy na nogach do 5.00 a ponadto ani moja druga kuzynka ani ten chłopak nie mogli spać, a ja do dziś nie mogę sobie przypomnieć jak on się nazywa, no cóż bywa. Na dodatek pieprzę takie głupoty, o właśnie tak jak teraz! ;D A co do tych mieszanych uczuć to nie wiem, nie wiem, ale coś mi się wydaje, że to dlatego że bardzo, bardzo, kibicuję temu twojemu fikcyjnemu Harryemu,zresztą zrobiłaś z niego ideał chłopaka to czemu tu się dziwić. Nie wiem czemu strasznie mi się chce coś napisać, no nic to pewnie dlatego że siedzę sama w pokoju i nie ma do kogo gęby otworzyć, bywa. A mój stół do ping-ponga dalej jest tam gdzie był i dopiero jutro przyjedzie :c Pada deszcz, coś czuję że znowu zacznę się dołować, a szkoda bo uwielbiam wychodzić podczas deszczu na dwór. Wiesz co? Chyba postaram się żeby ten komentarz był najdłuższym jaki do tej pory napisałam. Hmm, jak tylko to sobie postanowiła skończyły mi się tematy. No i chyba na tym skończę ten "komentarz" bo mózg mi się przegrzewa, tylko co ja komentuję. Chyba naprawdę mnie pogrzało, nawet nie wiesz jak bardzo śmieję się w tej chwili. No nic może jest jeszcze jakaś w cholerę niepotrzebana Ci informacja którą chciałabym tobie przekazać? Pewnie tak ale nie sądzę żebyś przeczytała choć 1/4 z tego no to pa,pa!xxx

      Usuń
    3. hahaha:D
      Jesteś niesamowita! Ostatnio wstałam o 3 i siedziałam do godziny 6.00 oglądałam Pottera a potem poszłam do piekarni po świeże bułeczki xD
      Och tak. Ja też gadam ostatnio bez sensu. Dochodzę do wniosku, że dawno nigdzie nie byłam a miśki na półce są jak moi najlepsi koledzy. Zawsze mnie wysłuchają :D
      No a poza tym siedzę i oglądam IO i nic z tego nie wychodzi :D
      W ogóle sama nie wiem co chce napisać i tak gadam i gadam bez sensu.
      Mniejsza o to. Przeczytałam cały komentarz!
      A pisz pisz dużo informacji! Najlepiej o Tobie :) Z chęcią poczytam xxx

      Usuń
    4. Jakim cudem udało ci się to przeczytać nadal nie mam pojęcia, no ale okej ostatnio dużo rzeczy nie łapie. Hmm, ale spoko mam na to sposób wystarczy udawać że wszystko wiesz. A nawet mam doskonały przykład to coś jak ja z fizyką. Była taka lekcja tydzień przed zakończeniem roku kompletnie nie uważałam no jak to ja. Gadałam sobie z koleżanką z ławki, a raczej napastowałam ją żeby dokończyła szkic z chłopakami z one direction, ma wielki talent. No, ale wracając nauczycielka jak no nauczycielka musiała zwrócić na mnie uwagę tak, że wszyscy zaczęli się na mnie gapić, a ja? No i tu właśnie wchodzi ta moja metoda, po prostu pokazałam jej kciuka i zrobiłam największy wyszczerz na jaki było mnie stać (zupełnie jak Harry na tym gifie http://25.media.tumblr.com/tumblr_m1nz2123UX1r42n7zo7_250.gif) No i o czym to ja, a tak nasza klasa jak to nasza klasa (chyba za często używam tych słów) w śmiech a nauczycielka takie coś O_O, no a ja jak to ja (i znowu to mówię) tylko takie WTF!? Nadal nie wiem o co chodziło, jak dla mnie to całkiem normalna reakcje. Albo, mamy a klasie takiego kolegę z Etiopi. Później przez cały tydzień pytał się o co chodziło. Tylko po co ja to wszystko piszę, a no chyba żeby się komuś wygadać no bo co tu robić jak nie ma się prawie żadnych przyjaciół :c A no tak, czekać na stół do ping-ponga, nową lodówkę (i know, nie rozumiesz o czym gadam) no i może jakiś bonus? Whatever, coś o mnie? Nie wiem co jeszcze mogę napisać oczywiście oprócz tego, że jestem dziwna no ale to już wiem. Zastanawiam się co robić i nic nie przychodzi mi do głowy, jak na razie szkrybam coś na "Fight..." ale jak na razie mam tylko pierwszy dialog. Wkurza mnie to strasznie, ostatnio patrzyłam na moje "kolerzanki" które piszą bloga razem, ale ja im zazdroszczę. O wiele zabawniej było jak pisałam bloga z Oliwą, ale o czym ja to? A tak moje zwyczajowe nic, Harry potter o trzeciej w nocy? Dla mnie takie akcje to już norma, ostatnio coś mi odwaliło i oglądałam Blue Lagoon w oryginale. Nawet większość zrozumiałam co jest dość dziwne z moją czwórą z anglika. No i co ja miałam... ta nie będę cię już męczyć. A ty co tam porabiasz? Może coś sobie ściągnę bo cholernie mi się nudzi, bye. xxx

      Usuń
    5. Matko :)
      Jesteś niesamowita! Ja mam tak samo na lekcjach tym bardziej tych, które mnie nie interesują :P
      Dzisiaj obudziłam się cała olepiona krówkami z czego sama nie wiem jak to możliwe bo nie jadłam krówek!
      Coraz częściej zdarzają się rzeczy na które nie mam wpływu.
      No i dzisiaj w końcu obejrzałam iCarly z 1D :D Mało nie pękłam ze śmiechu :D No a Hazza taki misio! Och.. :) Uwielbiam!
      Ostatnio zrobiłam się jak Niall wcinam wszystko co mam pod ręką. Całą noc w lodówce przesiedziałam :)
      Zaczęłam oglądać Pamiętniki Wampirów od początku i świruję. Na prawdę.
      Pisać z kimś bloga? Nie dziękuję. Mam okropny charakter i nie podobają mi się niektóre pomysły. A Ty sama sobie świetnie radzisz więc się nie martw! Głowa do góry i uważaj na miotły!
      Za dużo Pottera.

      Usuń
    6. Oj ja też ostatnio cierpię na zespół Horana, strasznie ckliwa się zrobiłam tylko siedzieć przed telewizorem, oglądać Love Actually i wcinać lody. A właśnie też dzisiaj myślałam o tym I Carly I Go One Direction, ale po tym oglądaniu Blue Lagoon odechciało mi się oglądać czegokolwiek bez tłumaczenia. Też mam jazdę na seriale ostatni zabrałam się za oglądanie wszystkich sezonów Pretty Little Liers, chociaż na dobre mi to raczej nie wyszło. A co do tego pisania bloga "z kimś" rozumiem, chociaż co do tego że sama sobie świetnie radzę to kompletnie się nie zgadzam. Ale nie martw się jeszcze znajdę sobie jakiegoś partnera w zbrodni, chociaż na razie mam styczność z osobami które tylko śmieją się z tego mojego bloga. Mój bro nawet był chętny, ale chciał wsadzić 1D do UFO także powiedziałam nie dziękuję. Hmm, i znowu się rozpisałam, nie dziw się bo od wczoraj wszystkim rzucam takie głupie teksty. Zresztą co ja mówię, od wczoraj? Jestem taka od zawsze po prostu niedawno to się nasiliło. Po za tym muszę wymyślić coś żeby wyrzucić naszą słodką piąteczkę z myśli bo inaczej głowa mi eksploduje. Pisanie bloga raczej w tym nie pomaga więc powiem ci w sekrecie że całkiem poważnie myślę o rzuceniu tego wszystkiego w cholerę, chociaż moje życie bez tego traci swój i tak nikły sens. No nic, to ja już chyba kończę bo te moje teksty kwalifikują się pod dręczenie psychiczne, no i dalej czekam na tego ping-ponga, see you later. xxx

      Usuń
    7. hahaha:D
      Szczerze powiedziawszy u mnie jest tak samo z tym blogiem ale ja już nie mam siły na to aby się innym tłumaczyć. Kocham ten zespół i to w końcu moja sprawa prawda? No a teraz pracuję nad nowym blogiem. Taaakkk nowy blog :D
      http://embed.videoweed.es/embed.php?v=ds3drvxi50lgq&width=600&height=480
      tutaj odcinek jest przetłumaczony :D
      Nie rzucaj bo to na marne. Odkąd zaczęłam pisać to ,,coś'' Zayn siedzi mi w głowie i nawet nie myśli o tym aby uciec. Próbowałam wszystkiego. Wszystko na marne.
      Ale mamy zajęcie. Wakacje przed kompem lub telefonem :)
      Zróbmy jakąś akcję! Niech fani 1D się spotkają!

      Usuń
    8. Byłoby fajnie, ale tak szczerze nie mam już siły na takie rzeczy, z tym blogiem też pomyślę ale chyba coraz bardziej tracę chęci do tego wszystkiego i mam akurat tyle szczęścia że to nie Zayn siedzi w mojej głowie. Odcinek iCary już obejrzałam bo kinomaniak dodał go z dybbingiem czy coś, swoją drogą śmiesznie się ich ogląda z innymi głosami, no to pa

      Usuń
  2. Rozdział jak zawsze super. Ciekawe co z ty Zaynem będzie, no ciekawe. A coś o sobie ? Dodam jutro kilka faktów o mnie pod rozdziałem i moje zdjęcie, więc nie będę się tutaj u ciebie rozpisywała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział mi się bardzo podoba. ; ) ale Em musi się zdecydować. no do jest z Harry'm, to nie może "zarywać" do Zayna i Lou.. ; ( ale ogólnie to świetnie piszesz. :D

    a o mnie ? hm.. nie wiem. :D jestem dziwna. x dd lubię słuchać muzyki, fotografię. : ) mam jasno brązowe włosy, dość długie. jakieś niebiesko-szaro-zielone oczy ? :D uwielbiam się śmiać i wygłupiać. od września idę do 2 gim. urodziny mam 23 lipca. i chyba starczy.. : ]

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jak zwykle świetny;) Nie mogę doczekać się następnego

    coś o mnie?
    Jestem strasznie nieśmiała. Urodziny mam w sylwestra. W tym roku kończę 15 lat. Lubię truskawki, czekoladę;P, czytać książki i robić zdjęcia. To tyle o mnie:)

    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział jak i cały blog jest świetny! Tylko, proszę niech ona będzię z Harry'm a nie zmienia ani na Zayn'a ani Louis'a....<3

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć Magda! Wiec od czego by tu zacząć, hmm. Mam na imię Kamila, mam 16 lat i niedługo zawitam w liceum. Jestem dość wysoka-mam 173, niebieskie oczy, długie brązowe włosy i niepoukładane w głowie. Uwielbiam zdobywać wiedzę, spotykać się z przyjaciółmi, podróżować i jak każda dziewczyna-robić zakupy. Obecnie jestem w Niemczech, dokładniej w Hamburgu u mojej cioci i aktywnie spędzam wakacje. Tęsknie tylko troszeczkę za domem, ale przecież od czego mamy internet. Mam sporo przyjaciół, jestem w bardzo fajnych gronach towarzyskich. Uwielbiam tańczyć i śpiewać, nawet dla głupawki. Jestem szalona- każdy znajomy to potwierdzi :) Mam jedną najlepszą przyjaciółkę i i 9 bardzo dobrych. Uwielbiam modę, bardzo często z nią eksperymentuję, lubię mieszać style. Mam młodszego o rok brata, niby się nie lubimy, ale bardzo go kocham. Ah, trochę tkwi we mnie Nialla, ponieważ kocham jeść! Od styczna zaczynam wdrążać się w muzykę rockową, metalową-tata zaraził swoją córeczkę.
    A co do działu napiszę jakie emocje mnie przez niego prowadziły- jedna gęsia skórka i rumieńce spowodowane pocałunkiem Zayna! ahhh...
    Kochana, wiem że pisałaś już coś o sobie, ale może jeszcze raz napiszesz co u Ciebie się? Może jakieś zmiany? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Omomnom *-*
    No nie mogę , ona musi być z Zaynem bo wybuchnę xd

    Szybciutko wstawiaj rozdział :O ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. hej :) zapraszam na nowy rozdział na http://mean-hungry-lovers.blogspot.com/
    +jest z perspektywy nowej bohaterki
    ++ na końcu jest pytanie na które można odpowiedzieć- Alice :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No hej, świetny rozdział chociaż nie przypuszczałam kiedykolwiek, że Zayn tak mnie wkurzy. A no właśnie razem z I ♥ strawberries założyłyśmy nowego bloga http://likestrawberriesandchocolate.blogspot.com/ mamy nadzieję że wpadniesz i skomentujesz, bardzo zależy nam na twojej opinii ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zayn Cię wkurzył?
      A niby czym to ?? :D
      Oczywiście, że wpadnę i skomentuję xxx

      Usuń
  10. Ohoho! I znów Zayn. No, ale ja lubię takie momenty po mimo tego, że są nie fair. Cholera, ja już nie wiem co mam myśleć o związku Emmy i Harrego. Intrygują mnie też te miłosne chwile Em i Zayn'a, albo Louis'a.
    Rozdział jak zwykle na najwyższym poziomie. Mam nadzieję, że za szybko to nas nie opuścisz.
    Alex ;)

    OdpowiedzUsuń