wtorek, 7 sierpnia 2012

Rozdział 71


Tak dobrze mi się spało. Tak dobrze mi było z myślą, że nie muszę dbać o nic. Wróć.. Jak to nie muszę o nic dbać? Muszę dbać o mojego mężczyznę, o dom, o przyjaciół. Muszę dbać aby każdego dnia być pogodną i roześmianą tylko po to aby Harry nie martwił się o mnie. Muszę dbać o tyle rzeczy bez względu na mój wiek…
Przebudziłam się kilka minut po 9. i leniwie niczym kot przeciągnęłam się ziewając. Spojrzałam na osobę śpiącą obok mnie i nie mogłam się nie uśmiechnąć. Czy Harry zawsze wyglądał tak słodko jak spał? Nigdy nie zwracałam na to uwagi ale musiało tak być od zawsze bo to nie możliwe by stal się taki przesłodki w przeciągu kilku dni. Położyłam głowę z powrotem na poduszce i przykryłam chłopaka kołdrą. Biedaczek odkrył się i wszystko miał na wierzchu.
Leżąc spoglądałam na chłopaka. W przeciągu roku moje życie tak drastycznie się zmieniło. Nigdy nie przypuszczałam, że będę miała sławnego chłopaka, zamieszkam w Londynie, moi rodzice nie będą tymi za których się podawali i nie wierzyłam, że będę mieć wroga w Caroline Flack.
Patryk wiedział, że Harry przeprowadzi rewolucję na tle mojego żywota. Widział to a ja nie chciałam mu wierzyć. Mówi się, że ludzie przed śmiercią widzą to czego nie widzieli dotąd. Może u niego tak to się właśnie ujawniło? Może wtedy gdy powiedział mi, że coś nas rozdzieli w owe wakacje chciał dać mi czas na przygotowanie się do najgorszego? Może to wszystko ma jakieś podwójne dno, ukryty sens? Może śmierć Lucy nie była przypadkowa? Może to, że znalazłam się tu nie było przypadkiem? Te i inne pytania cisnęły mi się do głowy jednak rozmyślania przerwał mi Niall wchodzący do pokoju:
- Śniadanie dla moich zakochanych- uśmiechnął się i postawił tacę na stoliku obok łóżka. Spojrzał na Hazzę, potem na mnie i wybuchł śmiechem- widzę, że randka udana-
- Tak Niall udana ale to nie to o czym myślisz. To przez skarpetki- zaczęłam mówić a chłopak zaśmiał się głośniej. W końcu zrezygnowana stwierdziłam, że nie chcę pogrążyć się jeszcze bardziej przed żarłocznym blondynem.
- Em mam pomysł!- zaśmiał się Niall. Był już cały czerwony ze śmiechu a ja bałam się żeby czasem powietrza mu nie zabrakło- Chodź tu- wskazał mi miejsce obok łóżka. Wstałam i przeszłam na drugą stronę. Blondyn wskoczył na moje miejsce i przykrył się kołdrą. Wiedziałam o co mu chodzi. Chciał się pośmiać z Hazzy? Czemu nie!
- Harry złotko wstawaj- szepnęłam śpiącemu chłopakowi do ucha po stronie gdzie leżał Niall i szybko się wycofałam.
- Już wstaję słoneczko- powiedział nawet nie otwierając oczu. Jego ręka powędrowała na Niall’a i zaczęła gładzić jego twarz- Em możesz czasem ogolić te policzki- zaczął Harry a ja mało nie pękłam ze śmiechu. Niall powstrzymywał się co było bardzo dziwne.
Nie minęło kilka sekund a Harry zerwał się z łóżka uświadomiwszy sobie, że jego rzekoma Emma ma zarost. Schowałam się w drzwiach prowadzących do łazienki aby chłopak mnie nie dostrzegł.
- Co Ty tu robisz?!- wrzasnął Harry- Gdzie Em? Gdzie moje ubranie?!- zwijałam się w łazience ze śmiechu
- Jak to Harry, nie pamiętasz nic?- zapytał Niall całkiem poważnie
- A co mam pamiętać?- chłopak okrył się pościelą
- Taka upojna noc a Ty nic a nic? Ranisz moje uczucia..- Niall zrobił smutną minę i odwrócił się
- Niall nie wydurniaj się tylko mów prawdę. Gdzie Emma?! – Harry był spanikowany co dawało jeszcze lepszy efekt
- Pozwól, że Ci przypomnę- chłopak o blond włosach zbliżył się do mojego ukochanego i w tym czasie ja wpadłam do pokoju
- Harry możesz.. A co tu się dzieje?!- wrzasnęłam widząc dwuznaczną scenę. Niall śmiał się pod nosem ale Harry’emu wcale nie było do śmiechu- Ty jesteś Bi czy jak?!- krzyknęłam wychodząc z pokoju. Chłopak zeskoczył z łóżka nie zważając na to, że jest goły i pobiegł za mną.
- Em to nie jest tak! To jakieś nieporozumienie!-
- A jak Harry?! Jak?!  Widzę Cię z FACETEM w łóżku a Ty mi mówisz, że jest inaczej?! To chyba Ty jesteś inny!- rzuciłam szklanką o podłogę. Tysiące szkieł mieniło się milionem kolorów na podłodze
- Em daj mi wyjaśnić- zaczął chłopak zrozpaczonym głosem. Za jego plecami Niall wybuchł śmiechem
- To ja Ci coś wytłumaczę. To był żart, malutki żart- chłopak zwijał się ze śmiechu. Po chwili ja robiłam to samo a zdezorientowany Harry analizował wydarzenia.
- Czyli między Tobą a mną nic ten tego?- zapytał w końcu. Blondyn pokiwał głową na znak zgody a Loczek odsapnął z ulgą.
- Radziłabym Ci iść i się ubrać- zaczęłam a Harry widząc swoją nagość oblał się rumieńcem i pognał na górę. – Zaraz wrócimy tylko zjemy – powiedziałam Niall’owi i poszłam na górę.
- Nigdy ale to nigdy więcej nie żartujcie sobie ze mnie w ten sposób- zaczął Harry gdy zamknęłam drzwi. Chłopak leżał przykryty pościelą i zajadał się pysznościami, które dostarczył nam Niall.
- Przecież było wesoło, każdy się śmiał. Harry to tylko żarty- położyłam się obok niego i na samo wspomnienie jego miny zaczęłam się śmiać.
- Otwieraj buzię- zaczął chłopak nim zdążyłam coś powiedzieć
- Ale..-
- Otwieraj i już- otworzyłam ją i wylądowała w niej łyżka morelowego dżemu następnie dostałam kromkę chleba i zdziwiona całą sytuacją spojrzałam na chłopaka- No co? Nie ma noża to czym mam posmarować?- zapytał dokładnie wiedząc o co mi chodzi. Przełknęłam dżem i przetrząsnęłam całą tacę.
- Masz swój nóż- powiedziałam i położyłam tuż przed nim aby go dokładnie zobaczył
- I to..- zaczął gryźć bułkę- nazywa się partnerski związek- zaśmiał się i posmarował nadgryzioną bułkę masłem
- Kochanie.. Ty nie masz pojęcia o partnerskich związkach- wstałam z łóżka widząc, że na śniadanie nie mam co liczyć. Wzięłam ubrania z szafy i poszłam się wykąpać.

- Niall złotko moje możesz mi zrobić śniadanie? Plissss.- zaczęłam gdy zeszłam na dół ciągle wycierając włosy ręcznikiem. Chłopaka nie było w kuchni więc krzyknęłam na cały dom Niall! Ale to nic nie dało. Dopiero gdy wyszłam na taras zobaczyłam chłopaka siedzącego na jednej  ławek
- Niall możesz… Niall?- rzuciłam ręcznik w kąt- Niall o Mój Boże czy Ty płaczesz? – podbiegłam do chłopaka automatycznie chwytając go w ramiona
- Em.. Moja babcia.. Ona- zaczął chłopak
- O jejciu tak mi przykro Niall. – wtrąciłam się w wypowiedź chłopaka- Nie możesz się teraz załamać. Była starszą kobietą więc to zdarza się w jej wieku- powiedziałam gładzą go po plecach
- Ale żeby dopuścić się czegoś takiego?!- Niall nie panował nad emocjami
- Niall to jest normalne w jej wieku. Wiesz ludzie z czasem umierają- przytuliłam go mocniej przypominając sobie okropne chwile kiedy to ja zostałam pozbawiona bliskich. Wiedziałam, że chłopak miał dobre relacje z babcią
- Umierają?! U.. U.. Umierają?- zapytał zdziwiony odsuwając się ode mnie
- A nie? Nie o tym mowa?-
- Ona zapomniała mi wysłać pierożki wczoraj- powiedział Niall zalewając się łzami. Poczułam się jak ostatni wariat. Zaśmiałam się pod nosem i poczułam, że robię się czerwona jak buraczek.
- Niall to tylko pierożki a Ty..- zaczęłam ale nie było mi dane dojść do końca
- Nigdy nie obrażaj jedzenia w moim towarzystwie- chłopak miał śmiertelnie poważną minę a ja nie chciałam kwestionować tego co powiedział. Po chwili był już spokojny i zaprowadził mnie do kuchni robiąc owe śniadanie o które go poprosiłam. Porcja, którą otrzymałam była stanowczo za duża ale z pomocą Niallera szybko znikła z talerza.
- Pamiętaj Em, że śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. Śniadanie jedz jak król, obiad jak ksiądz a kolację jak żebrak-
- Jak ksiądz?- zapytałam upijając łyk malinowej herbaty- Ksiądz Niall?-
- No wiesz to taki koleś ubrany na czarno co odpr…-
- Wiem kto to ksiądz ale dlaczego jak on?-
- Ale co dlaczego?- zapytał zdziwiony chłopak a ja machnęłam na niego ręką. Co jak co ale on to był nieźle zakręcony. – Wybieracie się gdzieś dzisiaj?- zapytał chłopak
- Nie wiem ale Harry..- i w tym momencie chłopak wszedł do salonu
- Co ja?- raptownie spojrzał na nas
- Mamy plany na wieczór?- zapytałam
- Ja niestety mam- spojrzałam wymownie na niego – Rodzice chcą przyjść wraz z Gemmą i porozmawiać. Nie będzie Ci to przeszkadzać?- zapytał robiąc smutną minę. Ta sprawa ciągle go męczyła
- Nie, skąd. Wezmę Niall’a pójdziemy do kina albo na jakąś potańcówkę. Zajdziemy do Nados, kupimy wino i będziemy szaleć ile będzie trzeba- odpowiedziałam robiąc dobrą minę do złej gry.
- Na pewno? Bo to w końcu Twój dom i..-
- Nie Harry. To nasz dom- uśmiechnęłam się i podeszłam do chłopaka. Delikatnie musnęłam jego usta moimi i powiedziałam- Starcie z Twoją mamą to na pewno nie najlepsza decyzja w moim przypadku- spojrzałam mu głęboko w oczy i przejechawszy palcem po wystających obojczykach przeszłam do kuchni. Nalałam sobie szklankę soku i słyszałam jak Niall szepce do mojego chłopaka
- Why she Is so hot?- zaśmiałam się pod nosem. Mężczyźni…. Oni nigdy nie zmienią punktu widzenia.

Kilka minut po 19. mieli przyjść rodzice Harry’ego więc tuż po 18. byłam gotowa do wyjścia z Niall’em.
- Ładnie pachniesz- chłopak stanął obok mnie wdychając moje perfumy
- Dziękuję… Tak sądzę-  podziękowałam zakładając buty
- Tylko Niall nie zjedz mi dziewczyny- Harry wtulił się we mnie. Spojrzałam na niego a ten tylko zaśmiał się.
- Słodziaczku mój malutki przecież wiesz, że idziemy tylko na spacer no i coś zjeść może kino ale tylko tyle. Za kilka godzin będę powrotem tu, w domu. – pocałowałam czubek jego nosa i już mieliśmy się zbierać gdy zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Niall otwórz- krzyknęłam na chłopaka, który stroił miny a ja zapinałam paski od butów.
- Witaj Niall- usłyszałam kobiecy głos i od razu przeszły mnie ciarki. Wyprostowałam się i ujrzałam Ann, za nią stała Gemma i Robin trzymający coś na kształt naczynia żaroodpornego.
- Mama? Tata? A co wy tu robicie? Mieliście być dopiero za godzinę- powiedział Harry mający dosyć dziwną minę
- Tak wiem ale mam nadzieję, że to nie problem, że przyjechaliśmy wcześniej. Gemma chciała jechać i zobaczyć dom więc jesteśmy- kobieta przybliżyła się aby przytulić syna ale ten odsunął się a twarz kobiety przybrała zmieszany wyraz. Przyglądałam się tej sytuacji i naprawdę zazdrościłam temu chłopakowi. Chciałabym mieć rodziców chociaż po to aby się z nimi kłócić.
- Cześć Emmo- Gem podeszła do mnie wtulając się we mnie. Wiedziałam, że chociaż ona akceptuje mnie no i Robin.
- Witaj Gem. Może przejdziecie Państwo do salonu?- zapytałam i wskazałam pomieszczenie. Starałam się być miła i robić dobrą minę tylko po to aby Harry nie widział jak nienawiść wylewa się ze mnie.
- A Ty Emmo wychodzisz?- zapytała mnie matka chłopaka- Sądziłam, że zostaniesz z nami- jej mina dała mi do zrozumienia, że nie przyjmuje odmowy.
- Zaraz do was dołączę- powiedziałam i zostałam sama z Niall’em w przedpokoju
- Pakujesz się do paszczy lwa. Jesteś pewna, że tego chcesz?- zapytał mnie Niall i złapał za ramiona widząc iż cała się trzęsę
-  A mam inne wyjście? Jak chcesz to zostań z nami. – szepnęła
- Nie.. Ja pójdę. Jak coś to dzwoń, będę pod telefonem- pocałował moją dłoń i wyszedł. Wzięłam trzy głębokie oddechy i z udawaną radością weszłam do salonu i zajęłam miejsce tuż obok mojego chłopaka.

Party Hard w wykonaniu Hazzy :D
Jest nowy rozdział i ja po prostu zalałam się łzami jak go czytałam. LOL. To straszne co ja tu opisałam :D
Ale tak, pragnę podziękować za cudowne komentarze pod ostatnim postem!
Jesteście cuuuudowni :)


Bardzo mi tym pomogliście więc.... jestem wam wdzięczna :) Sądzę, że zakończę moje opowiadanie na 80. rozdziale, przeżyjecie??? Czy nie bardzo?? :)

18 komentarzy:

  1. NIE !!!!!
    Ja nie przeżyję ! Nawet nie ma takiej opcji !
    Chcesz mnie załamać koniecznie ?!
    Prooooooszę. albo przynajmniej możesz rozpocząć kolejne opowiadanie ?

    Rozdział oczywiście genialny, no i Niall z Emmą wymiatają xd

    Pozdrawiam : youknowiwilltakeyoutoanotherworld.blogspot.com
    wewereone-wewerefree.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przeżyjesz?
      To ciężka sprawa... To może do setki pociągnąć??
      Bo tak właściwie to sama nie wiem jak to zakończyć a ja mogłabym pisać w nieskończoność no ale ktoś tam ostatnio napisał, że jak jest za dużo rozdziałów to się nudno robi więc.. no nie wiem. Wy zadecydujcie :)

      Usuń
    2. Jak nudno?! Gdzie nudno ja się pytam! Pisz w huja długo i jeszcze dalej a nam się nigdy nie znudzi!!!

      Usuń
  2. Nie! Nie przeżyjemy! Nie kończ!!!! Ja umreeeeee....:D
    Jebłam ze śmiechu z tej sceny na początku! hhahahahahaah :D
    Kocham to opowiadanie!!! <3

    P.S. Jeszcze ta scena z pierogami...ahahahahhahahahahahaha

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeżyje, przeżyje, ale tylko jeżeli będzie happy endzik i zaczniesz pisać nowe opowiadanie^^ A rozdział? Cudo, cudo, cudo, a ta akcja z bi Harrym... Hehhehehheszki ;D Muszę Ci powiedzieć, że jesteś zbyt wyrozumiała. No i pewnie zastanawiasz się co mam na myśli, a JESTEŚ JEDYNĄ OSOBĄ która jako tak akceptuje to moje koślawe pisanie i na dodatek je czyta, ale dzięki ci za to. No i czekam na nexciik ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, zastanawiam się o co Ci chodzi z tym, że jestem zbyt wyrozumiała :)
      Za cholerę nie mam pojęcia o co chodzi ;)

      Usuń
    2. Na twoim miejscu już dawno przestałabym czytać te moje blogi, a ty jakoś zawsze jesteś pierwszym obserwującym i komentującym + o ile pamiętam nie powiedziałaś jeszcze, że mi odbiło więc jak na razie jesteś jedyna

      Usuń
    3. och... Nie śmiałabym powiedzieć, że Ci odbiło.
      Nie mam do tego podstaw :)
      Podobają mi się Twoje blogi! Wszystkie 3!
      A ja będę mieć dla was małą niespodziankę ale to wkrótce...
      Żyjcie póki co w niepewności :)

      Usuń
    4. Niespodzianka? Uuuuu, ty to wiesz jak rozbudzić moją ciekawość. BTW dodałam ten nieszczęsny prolog na upalllife.blogspot.com ;***

      Usuń
  4. nie no akcja Em+Niall/Harry wymiata :D
    nawet nie wiem co jeszcze mam tu napisać... ;/
    to, że świetny rozdział-wiesz
    to, że świetne opowiadanie-wiesz
    to, że jesteś genialna-też wiesz
    więc co ja mogę pisać?
    chyba tylko zaprosić w wolnym czasie do przeczytania moich wypocin ;pp
    http://dream-come-true.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahaha padłam o tych policzkach :D
    A myślałam już ,że wyjdzie z Niall'emi i będzie wszystko cimcirimcim . A tu szok ; o
    Mam nadzieję ,że się nie pogryzą . xd
    Czekam na nn ♥

    Ps. Wtf ?! Jakie 80 ?! Nie , nie , nie . -.-
    Kto taki mądry powiedział ,że jak jest za dużo rozdziałów to robi się nudno ;x
    Jak ma się taki talet jak ty , to nigdy nię będzie nudno -.-
    Niektóre blogi moją po 100+ i nadal jest w nich akcja i wiele sytuacji , które nie są nudne i zawiłe.
    Nie i jeszcze raz nie .!! : ccc


    Pozdrawiam :
    http://lovetaughtmetoliee.blogspot.com/ ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Na 80? Zwariowałaś? Mi się to nie nudzi i widzę, że nie ja jedna jestem przeciwko temu. No przynajmniej dociągnij do setki. Albo i jeszcze więcej ;)
    A co do rozdziału to fenomenalny! Uśmiałam się na całego przy tej scenie w łóżku.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. hhhahaa :)nie kończ jeszcze bo sie rozpłacze chyba!!! blog świetny i pisz dalej.. :) ten rozdział też cudowny :P taki śmiechowy (wszystko mial na wierzchu) haha.. ach te skojarzenia :P i ten niall w jego łóżku dobre!
    końcówka gorsza, ale się dziewczyna wkopała.. :(
    a co do twojego komentarza u mnie to nie osiąde na laurach i dzięki że komentujesz każdy rozdział :) jest super, pisz dalej, pozdrawiam madziu!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. To twój wybór ale mam nadzieje że zaczniesz pisać drugi blog który będzie tak samo dobry jak ten:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Haha. Rozdział super. Zresztą jak zawsze. Niall mnie momentami rozwala, haha XD

    OdpowiedzUsuń
  10. O matko, ja tu wchodzę na twój blog, spodziewałam się paru rozdziałów, a tu ponad 70! Trochę mi zejdzie z czytaniem ich, ale na pewno są bardzo ciekawe. Na razie chciałam tylko napisać, że sama prowadzę bloga o 1D i widzę, że jesteś bardzo doświadczona, więc może mogłabyś skomentować mojego bloga. Ocenić jak go piszę i czy nadal powinnam bo zastanawiam się nad usunięciem. Postaram się w jak najszybszym czasie przeczytać rozdziały. A to mój blog.
    www.olivia1d.blogspot.com

    xoxo Olivia

    OdpowiedzUsuń
  11. Znalazłam twój blog kilka dni temu i tak czytam, czytam i czytam aż w końcu nadrobiłam i przeczytałam. A tu nagle się okazuje że już kończysz pisać to opowiadanie. Mam nadzieję że będziesz pisać kolejne. Pewno chcesz abym napisała coś o opowiadaniu tym, więc- jest cudowne, ja nawet nie wiem jak mam to w słowa ująć. Przepraszam. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Twój blog jest dla mnie niepowtarzalny. Jestem tak szczęśliwa, gdy wdrążam się w każdą literkę, znak interpunkcyjny, uczucia, fabułę- wszystko. Uzależniłam się od niego, myślę o tym, co tutaj się dzieję, co dzieje się u Ciebie. Ah, rozmarzyłam się.
    Niespodzianka tyczy się pewnie Twoich zbliżających się
    urodzin:)
    Do następnego!

    OdpowiedzUsuń